Radość wiary

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.

Tak, świat weseli się od dwóch tysięcy lat. Świat żyje tak, jakby Boga nie było. Byle było przyjemnie, bez bólu, byle rozrywka, muzyka, sport, seks, alkohol i narkotyki, byle bez odpowiedzialności, bez myślenia o jutrze, o życiu wiecznym. Czytaj dalej „Radość wiary”

Pontyfikat

W moim dzieciństwie, Papież, to było tylko hasło w encyklopedii. Wiedzieliśmy, że Kościołem kieruje Papież, ale mało kto znał jego imię. To był ktoś z obrazka na ścianie w salce katechetycznej, postać dla nas zupełnie mityczna i powiedzmy sobie szczerze, mało ważna. Trudno oczekiwać, by dla młodego człowieka ważny był ktoś, kogo on zupełnie nie zna i nic o nim nie wie. Podobnie było z biskupami. Jedyne z czym kojarzył mi się biskup, to z kimś odległym, niedostępnym, w wielkiej „czapie”. Tak Kościół pamiętam z dzieciństwa. Jedyną postacią bliską w Kościele był proboszcz, człowiek o wielkim sercu. Przez jego osobę uczyliśmy się Kościoła. Niestety, nie wszyscy mieli u siebie takie szczęście. Czytaj dalej „Pontyfikat”

Nie ma i nie będzie nic ważniejszego

Święta Wielkanocne zawsze są takie same. Cokolwiek dzieje się na świecie, Chrystus raz umarł i raz zmartwychwstał i nic nie jest wstanie tego zmienić, nic i nikt nie może tego przekreślić.

Jedyne co zmienia się, to nasz sposób przeżywania tych tajemnic wiary. przez wiele ostatnich lat święta, wszystkie święta, były coraz bardziej obrazem komercji, a coraz mniej niosły przesłanie dla życia, dla ducha. Skupialiśmy się na rzeczach, na tym co zewnętrzne i łatwe, wydawało się, że nic nam nie grozi, że tak już będzie zawsze. Wyparliśmy ze świadomości cierpienie i śmierć, a tym samym oddalaliśmy każdą myśl o zbawieniu. Czytaj dalej „Nie ma i nie będzie nic ważniejszego”

Ambicje i popiół

Marzenia, awanse i zarobki, pozycja społeczna i ambicje, tytuły naukowe i autorytety… Wszystko, co dotyczy tego świata, tego życia, mieści się w garści popiołu. Tak kończy się pogoń za złudzeniami, za pseudowartością. Czy to znaczy, że nie warto nic robić, nie uczyć się, niczego nie chcieć, nie zdobywać, nie walczyć? Przeciwnie! Trzeba to wszystko robić, ale musi służyć to dobru, miłości, bo tylko dobro i miłość wykraczają poza garść popiołu, tylko miłość zostaje po człowieku, wszystko inne przepadnie w mroku zapomnienia. Czytaj dalej „Ambicje i popiół”

Picie w zachwycie

Poprzednia książka P. Cwynara pt. Wysłuchaj mnie proszę, czekała na mnie najpierw aż kupię, potem leżała na półce, aż nabiorę chęci na lekturę. O dziwo po przeczytaniu otrzymałem wiele odpowiedź na nurtujące mnie wtedy życiowe dylematy.

Tym razem to ja czekałem na Picie w zachwycie, może dlatego rozprawiłem się z nią w sumie w jeden wieczór. Pierwsze strony i czytam w zachwycie. Nowy warsztat pisarski, nowa jakość, wstawki historyczne, moje klimaty, nie mogłem się oderwać. Czytaj dalej „Picie w zachwycie”